Splitboard wypożyczysz już w Polsce
Tekst: Anna Plaszczyk, zdjęcia: materiał prasowy
12 listopada 2016
Przywracają przygodę do snowboardingu, pozwalają uniknąć tłumów na stokach i utartych szlaków. Dla wielbicieli deski są tym, czym skitoury dla narciarzy. Splitboard to deski snowboardowe, w których można podejść pod górę, a później z niej zjechać. Jeśli macie ochotę spróbować, nic prostszego można ją wypożyczyć np w Zakopanem.
Splitboard to rozpinana na dwie częście deska snowboardowa. Dzięki temu można w niej podchodzić pod górę zupełnie jak na nartach skitourowych. A później na niej zjechać. Deska składa się z dwóch części, łączonych klipsami i... wiązaniami. Ale zanim o technice – przejdźmy do historii splitów.
Pierwszego splita, już w 1991 roku, samodzielnie zrobił Brett „Cowboy" Kobernik. Wówczas była to robota DIY – split powstał z przecięcia deski snowboardowej piłą tarczową. Dziś splity to ultra lekkie, niezwykle precyzyjne i niezawodne "urządzenia". W przypadku splitboardu cała zimowa zabawa zaczyna się nie podczas zjazdu, ale kiedy musimy pod górę... podejść. Podchodzenie na "rozszczepialnej" desce możliwe jest przede wszystkim dzięki zapięciom. A tu - co firma to inny system.
W pierwszej w Polsce wypożyczalni splitów, JONES EPICenter Zakopane, znajdziemy deski JONES Snowboards. EPICenter Zakopane jest równocześnie jednym z niewielu na świecie centrów testowych splitów tej marki. Zapięcia Karakoram, które w Zakopanem możemy wypożyczyć razem z deską, produkowane są ręcznie, przez małą, 7-osobową firmę. Już dziś uważane są za najbardziej kreatywne wiązania, jakie powstały dla desek typu "split". Do ich przepięcia nie potrzeba żadnych specjalnych narzędzi, a one same nie posiadają żadnych części, które mogą zawieść lub zepsuć się w trakcie wyprawy. Można się w nich przepiąć, naturalnie, bez zdejmowania zapięcia z buta. Dodatkowo to one usztywniają deskę, dzięki czemu pracuje ona jak zwykły snowboard.
Zapięcia przy podejściu funkcjonują dokładnie jak sprzęt skitourowy. Niezbędnym elementem przy podchodzeniu są foki, czyli materiał przypominający aksamit. Dzięki swojej budowie foki łatwo ślizgają się pod górę, a w dół zbocza "chwytają się" śniegu. Zresztą – w głębokim śniegu splitboard sprawdza się znacznie lepiej, niż rakiety śnieżne. Powód? Deska, nawet podzielona na pół, jest szeroka i stabilnie utrzyma nas na śniegu.
Przygotowanie splita do zjazdu to zaledwie kilka minut. W tym czasie zdejmujemy foki, łączymy splity w deskę i przepinamy wiązania. Ważne, aby usunąć z deski śnieg i lód przed jej złożeniem. Zjazd na splitboardzie niczym nie różni się od zjazdu na "klasycznym" snowboardzie. Oczywiście jeśli dobrze dobierzemy deskę, wiązania i buty do naszych potrzeb. Tu najlepiej poprosić o pomoc fachowców.
Ceny kompletu splitboardowego wachają się od 5 do nawet 10 tys. złotych.
Do wyprawy splitboardowej trzeba się dobrze przygotować – nie tylko sprzętowo. Warto zabrać ze sobą również profesjonalny sprzęt lawinowy (możemy go również wypożyczyć w JONES EPICenter Zakopane) , a przed wyprawą przejść odpowiedni kurs lawinowy. Cena takiego szkolenia to 500zł. Warto, bo jazda poza szlakami jest fascynująca tylko wtedy, gdy jest bezpieczna.